One Direction

One Direction

piątek, 1 marca 2013

38. You Don't Need Me Część 3

WŁĄCZ!!

Po chwili tak mi się chciało siusiu, że poszłam ...

Że poszłam w krzaki. Zdjęłam swoje białe SPODNIE i majtki. Wysikałam się i założyłam wszystko na miejsce. Poprawiłam włosy i ruszyłam do stolika, gdzie czekali chłopcy. Po drodźę zauważyłam, że Harry sika na słupek.
-Ughh, ja kulturalnie jak człowiek w krzaki, a Ty beszczelu przy ludziach. -Powiedziałam żartobliwie jak już siedziałam i jadłam chrupki.
-Ja mogę. -Powiedział z szyderczym uśmieszkiem. Uderzyłam go w ramię i dalej jadłam. Kiedy wszyscy byli już w dobrych nastrojach i rozprostowali kości wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę. Przed nami jeszcze półtorej godziny. W aucie chłopcy szaleli. Wyrzucali jakieś kartki z zeszytów lub innych niepotrzebnych rzeczy. Radio grało na całych głośnikach, a i tak chłopcy byli głośniejsi. Śmialiśmy się i inne głupie rzeczy. Jechałam dość szybko, a Harry panikarz kazał mi zwolnić. Śmiałam się z niego tak jak inni. Dałam mu całusa w policzek i jechałam tak jak wcześniej.






















Warlord
Starring: Mercedes-Benz G63 AMG
(by Auto Clasico)

Kiedy dotarliśmy pod nasz domek wszyscy byli zaskoczeni. Było naprawdę pięknie. Zawsze lubiłam tu przyjeżdżać. Mam z tym miejscem dużo miłych wspomnień. Weszliśmy do salonu i wszyscy rzucili się na kanapę. Siedziałam na Harrym. Śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Byli miłym towarzystwem. Nick grał w gry na XBox'ie z Zayn'em i Louis'em. Po kilku godzinach zasnęłam na kolanach Harrego. Byłam wykończona drogą. W salonie kiedy zasypiałam byli wszyscy, ale Niall chrapał, a Liam robił coś do jedzenia. w kuchni. Dom był nowocześnie urządzony. Sama go projektowałam to jakby mógł nie być?! Z uśmiechem zasnęłam u boku mojego ukochanego.

red accents (via *nicety)

Obudziły mnie promienie słońca, które dobijały się do środka przez okno. Leniwie otworzyłam oczy, jednak światło zmusiło mnie do ponownego zamknięcia ich. Kidy otarłam oczy otworzyłam ponownie ze skutkiem. Byłam w swoim pokoju. Od razu wiedziałam, bo z łóżka mam widok na małą kanapę i cyferki na ścianie. Ujrzałam tą niesamowitą twarz Harolda. Pogłaskałam go po policzku i dałam całusa w usta. Chciałam wychodzić z łóżka jednak pociągnął mnie za nadgarstek i wylądowałam na nim. Zachichotałam i dałam mu soczystego buziaka. Uśmiechał się do mnie ukazując swoje śnieżnobiałe ząbki.



Wstaliśmy razem i ruszyliśmy do kuchni zrobić jakieś śniadanie. Nawet nie zauważyłam, że jestem pół naga. Weszliśmy do kuchni gdzie byli już chłopcy. Zaśmiali się na mój widok. Nie wiedziałam o co chodzi, ale zignorowałam to. Mój brat nawet nie miał zamiaru mnie wtajemniczać w te jego zabawy.
-Ładne tatuaże. -Powiedział po chwili Zayn. Zaskoczył mnie, bo nie pokazywałam im żadnych tatuażów. Spojrzałam na siebie i ujrzałam, że jestem w samym staniku i majtkach. Spojrzałam zabójczym wzrokiem na Harre'go. Udawał, ze tego nie widzi. Palnęłam go w głowę i pobiegłam się ubrać w TO. Zbiegłam na dół nie potykajac sie o nic i weszłam do kuchni. Od razu zaczęły się pytania.
-Gdzie ty masz spodnie? -Louis  z uśmiechem.
-Nie mam tak ma być. -Powiedziałam z uśmiechem. Harry się nie odzywał. Chyba mu się podobało. Kiedy wszyscy się już pozbierali postanowiliśmy iść na plażę. Założyłam strój i to co wcześniej. Szliśmy chodnikiem kiedy jakaś banda szczeniaków zaczęli gwizdać i trąbać wołając mnie, żebym pojechała z nimi, ani mi się śniło. Zaśmiałam się i wzięłam Harre'go za rękę. Jednak pościł mnie i poszedł szybciej do przodu. Nie wiedziałam co mu się stało. Ci faceci nadal tam stali. Chciałam, żeby zwrócił na mnie uwagę. Podeszłam do nich, kiedy miałam już wsiadać zawołał mnie.
-Co Ty robisz?! -Podbiegł do mnie i odsunął zamykając drzwi. Miałam łzy w oczach. Nie wiedziałam co zrobiłam źle, ale olałam go tak jak on mnie wcześniej i poszłam w kierunku plaży. Przy wejściu zdjęłam buty i kurtkę. Piasek był ciepły. Chłopcy szli za mną. O czymś namiętnie dyskutowali. Nie miałam ochoty z nimi gadać. Położyłam rzeczy na piasku i ruszyłam do wody. Pływałam i nurkowałam. Poczułam dotyk pod wodą. Odwróciłam się powoli i spojrzałam na sprawcę. Obraz miałam zamazany, ale te długie włosy, które powoli poruszały się w rytm fal mnie oświeciły, był to nie kto inny jak pan obrażalski Harry. Zdjęłam jego ręce i popłynęłam trochę dalej niego. Płynął za mną. Nie chciałam jego towarzystaw wolałam to jak najszybciej załatwić.
-Czego ty chcesz?! -Powiedziałam ochlapując go wodą w twarz. Przetarł ją i podpłynął do mnie łapiąc mocno za biodra przez co byliśmy bardzo blisko siebie.
-Czego ty chcesz..? -Powiedziałam szeptem do jego ucha. Wtuliłam się w niego i zaczęłam szlochać.
-Ciii... Przepraszam jestem głupi, ale proszę wybacz mi. Błagam. -Mówił cicho, ale zrozumiale. Owinęłam nogi wokół jego bioder i lekko musnęłam jego usta. Tego brakowało mi najbardziej. Jego ciepłych i nabrzmiałych ust złączonych z moimi. Szedł ze mną na koc. Delikatnie położył i przygniótł mnie swoim ciałem. Zaczął namiętnie całować. Nie wiedziałam gdzie jest reszta, ale oddawałam pocałunki z jeszcze większą pasją. Podobało mi się to. Słońce grzało mi w brzuch. Odwiązał stanik i zdjął go rzucając nie wiem gdzie. Nie byłam co do tego pewna czy to dobry pomysł, ale ufałam Harre'mu. Złapałam jego sprzęt, który był już gotowy do podboju. Harry całował mnie po obojczykach, szyi, dekolcie i przygniatał piersi. Zataczał kółka wokół pępka. Ściągnął moje majtki zębami i spojrzał w moje oczy. Chciał się upewnić, że tego chce. Ale ja chciałam i to bardzo. Rozdzielił moje nogi i wsadził tam głowę kiedy po chwili poczułam jego śliski język w sobie. Przygryzał łechtaczkę. Wylewałam dla niego soki, które sam sprowokował kiedy spił już wszystkie pocałował ponownie brzuch, pępek, piersi, obojczyki, szyję i na sam koniec usta. Pozostawił na nich posmak mojej kobiecości. Odwróciliśmy się i teraz to ja byłam na górze. Ta adrenalina, która płynęła w mojej krwi spowodowana seksem w miejscu publicznym była wspaniała. Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego miejsca. Czułam na brzoskwince jego sprzęt. Uśmiechnęłam się ugryzłam swoja wargę. Usiadłam w jego nogach i schyliłam się tak, żeby mieć dostęp do jego penisa. Ściągnęłam jego kąpielówki i wzięłam go do ręki poruszałam w górę i w dół. Przyśpieszyłam. Sapał. Do rąk dołączył język. Poczułam jak jego 'kolega' drży i po chwili spuścił się do moich ust. Wyplułam zawartość i pocałowałam go w usta. Po chwili usiadłam na jego przyjacielu i zaczęłam się poruszać w ruchu okrężnym. Jęczałam i sapałam. Była mi wspaniale. Przyśpieszyłam. Byłam cała spocona. Harry sapał i pomagał mi trzymając za biodra. Kiedy byłam bliska orgazmu.
-Harry to już!.......-Powiedziałam ciężko oddychając.
-Nie! Czekaj na mnie. Jeszcze jeden ruch! -Po wykonanej czynności spuciliśmy się w tym samym czasie. Przyjemność była nieziemska. Podniosłam się i położyłam koło niego wtulając w jego tors. Pocałował mnie w głowę i głaskał po ramieniu. Jego serce waliło jak bęben. Miło było posłuchać jak bije przeze mnie. Po chwili wstaliśmy trzymając się za ręce i nago wskoczyliśmy do wody. Woda była lodowata i po chwili wyskoczyliśmy z niej. Ubraliśmy się i ruszyliśmy do domu. Po drodze kupiliśmy sobie po lodach i dla reszty też. Weszliśmy do domu gdzie napadł nas Niall odebrawszy jedzenie tak szybko zniknął jak się pojawił. Zaśmialiśmy się i ruszyliśmy z wafelkami lodami. Każdy podziękował i skonsumowali. Skończyłam jeść swojego wafelka i ruszyłam ie umyć, bo miałam wszędzie piasek. Wzięłam do przebrania TO. Umyłam się i wysuszyłam włosy. Ubrałam bielizną i ciuchy. Zeszłam na dół i zrobiłam chyba z milion naleśników. Nic nie mówiłam chłopakom. Kiedy wszystko było wyłożone zawołałam ich po chwili w kuchni zrobił się tłok. Wszyscy zasiedli i zaczęli konsumować. Jak zwykle było zabawnie i przyjemnie. Po skończonym posiłku włożyłam naczynia do zmywarki i włączyłam ją. Wszyscy zasiedliśmy w salonie włączając jakiś horror. Siedziałam koło Harre'go i Louis'a. Było mi jakoś dziwnie. Nie wiem czemu, ale źle się poczułam. Ale po kilku sekundach to minęło. Niektórzy siedzieli na ziemi przy nogach i dawali je sobie na ramiona. Akurat moje znajdowały się na Zayn'ie. Było mi maksymalnie wygodnie. Rozwaliłam ręce na oparciu, a Lou i Hazz położyli sobie głowy na moich nogach. Lou się ciągle wiercił.
-Lou jeszcze raz się porusz, a idziesz chować naczynia do szafek. -Powiedziałam bardzo groźnie. Wszyscy siż zaśmiali ja też, ale mówiłam poważnie. Lou zasnął razem z Hazz, jedynie jeszcze ja i Zayn nie spaliśmy. Podał mi moją herbatę i napiłam się łyka. Następny położył głowę na moich kolanach i zasnął. Postanowiłam też iść spać, ale jak tu to zrobić skoro mi nie wygodnie, a chłopców nie chciałam budzić...

Ciąg dalszy nastąpi <3
Troszku nie wypał, ale wyjeżdżam w poniedziałek i w środę wracam więc przygotujcie się na brak notki :) Lovelovelove <3

3 komentarze:

  1. booskie ;D i wreszcie scena +18 :P to co lubimy chyba najbardziej xD super jest ten imagin, szkoda że nie będzie imaginów :( no ale rozumiem, baw się dobrze na wyjeździe! :)
    Kiwi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Barddzo fajny rozdział i było 18+ XD
    Miłego wyjazdu gdziekolwiek jedziesz :-)
    Będziemy czekać nie martw się
    Pozdrawiam :-):-)

    OdpowiedzUsuń
  3. a to jest z One Direction?

    OdpowiedzUsuń