One Direction

One Direction

piątek, 28 grudnia 2012

4. You don't need me...

Podkład:  Kliknij


Byłeś dla mnie wszystkim, ale spieprzyłeś to jednym głupim wybrykiem. Myślałam, ze wybaczenie jest łatwiejsze, jednak się myliłam. Teraz płać za swoje błędy. Jeśli szukasz tu przebaczenia nie znajdziesz go. Czy była warta tego bólu, czy była warta tego bałaganu. Możesz ją obwiniać jednak oboje jesteście winni. Nigdy nie przypuszczałam, że będziesz tym, którego będę musiała stracić. Teraz wiem, że jesteś oszustem. Czy odejście było dla ciebie zabawą.? Przez ten cały czas byłeś silny, wystarczająco silny, jednak myliłeś się... Byłam zaślepiona twoimi łzami, ogłuszona przez twoją ciszę. Patrząc wstecz wszystko było takie widoczne, jednak byłam ślepa. Mam nadzieję, że wiesz, że jesteś moją ostatnią pomyłką. Nie przychodź nie błagaj o przebaczenie, nie mów, że mnie potrzebujesz, bo i tak nie zostanę. Chcę zobaczyć czy będziesz wystarczająco mądry, żeby zrozumieć, że to już jest koniec, że nie masz na nic więcej liczyć z mojej strony jak tylko żal i nienawiść. Mam nadzieję, że ta cała szopka podobała ci się, bo ona jest tak cholernie łatwa. Jesteś z siebie zadowolony.? Spójrz na nią nigdy nie będzie mogła się ze mną równać, możesz mówić, że jest ci przykro, jednak mnie to nadal nie obchodzi. Wykłamałeś sobie drogę by złamać serce. W jaki sposób w ogóle do tego dopuściliśmy.? Żeby stoczyć się ze szczytu miłości na dno nienawiści. Czy musiałeś posunąć się do takich czynów.? Przegapiliśmy naszą szansę nie ma odwrotu i nigdy go już nie będzie. Teraz to jest zbyt wyraźnie, że nigdy nie byłeś watr mnie... Zostałeś sam, teraz już nikt ci nie pomoże. Za dużo łez wylałam przez twoje błędy. Dalej nie będę za nie płacić. Teraz twoja kolej dorosnąć zacząć obserwować i czuć czyjś ból. Dawałeś mi złudzone szczęście teraz to wiem. Nigdy nie byłeś ze mną szczery. Ale dlaczego.? Bo chciałeś żyć pełną życie. Zdradzać, łamać serca.? Udało ci się moje serce to teraz tylko odłamki. Jednak czas zagoi rany i nadejdzie ten czas, kiedy za wszystko srogo zapłacisz. Będziesz cierpiał i wylewał tone łez, że nigdy nikogo nie posłuchałeś. Wiedząc, że każdy z nas miał rację, że staraliśmy pomóc ci zrozumieć, że najwyższy czas stać się odpowiedzialnym za swoje czyny. Wolałeś żyć po swojemu i za to cię podziwiam. Zawsze uważałeś, że nikt za ciebie nie przeżyje życia tak jak ty sam tego chcesz, jednak do czego cię to zaprowadziło.? Do zrujnowania. Teraz nie masz przyjaciół, osób, które tak bardzo starały się ci pomóc. Teraz musisz radzić sobie sam. Żyć na tyle na ile ci pozwoli sumienie, jednak nigdy nie przekraczaj cienkiej linii po między fakcją, a rzeczywistością. Jest to cienka linia i zapewne, każdy ją kiedyś przekroczył, ale nigdy nie możemy pozwolić na powtórzenie się tej historii. Nigdy się nie zmieniłeś. Ludzie się nie zmieniają to świat się diametralnie zmienia, jednak ludzie pozostają tacy sami płytcy, apodyktyczny. Zawsze grałeś. Byłam złapana w twoją grę, potrzebując odpowiedzi, które nigdy nie przychodziły. Nigdy nie zasługiwałeś na ludzi, którzy cię otaczali. Nawet ja. Byłeś niewinny do czasu, kiedy straciłeś panowanie nad swoimi czynami i słowami. Myślałeś, że słowa nie ranią, że tylko czynami można załatwić wszystkie strawy i problemy. Jednak się myliłeś. Słowa wypowiedziane przez ciebie bolały, tak cholernie bolały. I mam nadzieję, że to wszystko przywróci ci rozum, że w końcu zrozumiesz, że życie to nie bajka, że nic nigdy nie idzie po naszej myśli. 
 Kiedyś twoja teraz już nieznajoma dziewczyna [T.I].

Usłyszałam klakson samochodu. Złożyłam kartkę i wsadziłam do koperty. Położyłam na blacie. Była podpisana imieniem 'Harry'. Zeszłam na dół z wielką walizką. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Przywitałam się z Liam'em pocałunkiem. Wsadził walizkę do bagażnika i otworzył mi drzwi od samochodu. Wsiadłam na miejsce pasażera i zaraz obok pojawił się mężczyzna, który był watr mojej miłości, który zalegał o moje względy od początku do teraz i nadal się stara. Ty tego nie potrafiłeś. Nigdy nie byłeś tak na prawdę we mnie zakochany. Nawet nie wiesz ile mi bólu sprawiłeś pojawieniem się w moim życiu, jednak gdyby nie ty i twoja zdrada teraz nie byłabym z Liam'em. Ruszyliśmy w drogę i już nigdy nie wróciliśmy.
No to mamy następnego imagina :) Mam dziś słaby humor więc trochę smutny, ale mam nadzieję, że się podobał. Proszę komentujcie :(







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz