One Direction

One Direction

piątek, 1 lutego 2013

24. Zmiany są czasem potrzebna... Część 1

Ile zdążycie tyle posłuchacie <KLIK>

Głośna muzyka, bit wyczuwalny w całym pomieszczeniu, ciemne miejsce oświetlane minimalnie światłem, dym. 
Jesteś w domu i szykujesz się do pójścia tam. Nie jesteś pewna czy to dobry pomysł. Nigdy nie wychodziłaś na takie imprezy. Twoja koleżanka cię zaprosiła. Usiadałaś na łóżku i po chwili dostałaś sms's. Kiedy go zobaczyłaś myślałaś, ze rozpłaczesz się i zabijesz kogoś przy okazji. Była od twojego chłopaka, a właściwie już byłego.
On: Wybacz, ale muszęz tobą zerwać znalazłem lepszą, która chce się ze mną pieprzyć.
Ja: Wypierdalaj ty chuju zjebany.! Czekałam, aż w końcu zerwiesz, bo ja nie chciałam, bo byłam litościwa. 
Już nic nie odpisał. Teraz już byłam pewna do swojej decyzji. Pójdę tam i znajdę jakiegoś fajnego kolesia. Myślą, że nie potrafię być niegrzeczna to jeszcze się przekonają. Weszłam do łazienki obmyłam swoje ciało i z ręcznikiem na ciele poszłam wybrać jakieś ciuchy. Z pośród tych wszystkich koszul wybrałam jakieś rzeczy, które kupiła mi moja przyjaciółka. Nie myślałam, ze kiedyś to ubiorę, ale teraz jestem co do tego pewna, że to dobry pomysł. Wybrałam TO i położyłam to na łóżku. Poszłam do łazienki i zakarbowałam włosy. Efekt był przepiękny. Zrobiłam mocny makijaż i ubrałam się w to co wybrałam. Wyglądałam ja nie ja. Kiedy byłam gotowa była już 20, a trzydzieści po miałam być na miejscu. Ubrałam jeszcze buty i wyszłam zamykając dom. Na miejsce doszłam po 18 minutach. Przed klubem był bardzo duży tłok. Wcisnęłam się do barierki i bez problemów mnie wpuścili. Na samym wejściu poczułam odór alkoholu, fajek i potu. Weszłam w głąb i w oczy żuciła mi się czerwono ubrana osoba. To była moja przyjaciółka. Wyglądała no.. Nie za pięknie, bo sukienka cisnęła się do góry, a twarz zakrywała tona tapety. Dała mi buziaka w policzek.
-Rób co chcesz.! Jak chcesz kogoś przyzwitego poznać to idz tam.! Są tam nieźli przystojniacy.! -Wykrzyczała mi do ucha. Olałam już ją i poszłam do baru po drinka, jednak z jednego zrobiły się trzy. Byłam już trochę potpita. Tańczyłam kiedy zrobiło mi się słabo. Pobiegłam do kibla rzygać. Omal na obrzygałam jakiegoś kolesia. Klęczałam przy niezadbanym kiblu i częściowo głowę miałam w toalecie. Płakałam. Nie wiem czemu to było z bólu jak sprawiało parcie. Nacisk z jakim wylatywała ze mnie cała zawartość alkoholu była bardzo silna. Poczułam jak ktoś bierze mi włosy do tyłu i trzyma, masując mnie po plecach co pomagało. Był to ten sam koleś, na którego omal nie zwymiotowałam. Kiedy było mi już troszkę lepiej pomógł mi wstać, a raczej niósł mnie i szedł do wyjścia, byłam za słaba, żeby się sprzeciwiać. Zasnęłam u niego na rękach. 
Rano obudził mnie jakiś trzask. Głowa mi pękała, a na dodatek byłam w jakimś jasnym pokoju, który nie był mój. Rozglądałam się niepokojąco. Kiedy naglę drzwi się otworzyły, a w nich stanął blondyn. Był całkiem przystojny i nie wyglądał na groźnego. Usiadł koło mnie i podał szklankę wody i tabletkę, za pewne przeciwbólową. Położyłam bolącą głowę na poduszce i zamknęłam oczy. 
-Jak się tu znalazłam.? Czy myśmy...? -Zapytałam marszcząc brwi.
-Nie.! Nie ... Oczywiście, że nie... Byłaś pijana, a źle wyglądałaś, więc postanowiliśmy z kumplami ci pomóc. -Posłał mi uśmiech. Przyznam, ze mi ulżyło. 
-Z kumplami...? -Zapytałam ciekawa.
-Tak. -I znów ten nieziemski uśmiech. Odwzajemniłam. Podniosłam się do pozycji siedzącej i patrzałam na niego. Przybliżyłam się i pocałowałam. Chciałam posmakować jego ust. Wyglądały tak smakowicie. I tak było. Były miękkie, ciepłe i przeszedł mnie prąd kiedy to zrobiłam. Całowałam namiętnie, a on oddawał. W pewnym momencie ktoś wszedł do środka. Nie oderwał się ode mnie, ale jeszcze bardziej zbliżył. Teraz leżałam na nim. W pewnej chwili się otrząsnął. Odchylił mnie lekko i się podniósł. Tym samym spychając mnie na łóżko. 
-Przepraszam, ja nie... 
-Nie, to ja przepraszam. -I wyszedł. Wyszedł zostawiając mnie samą. 

3 komentarze:

  1. Wow świetny a już myślałam że pod koniec oni...no wiesz...ten tego
    « le zboczone myśli XD »
    A wracając świetne boskie cudowne i czekam na następną część
    PS Fajnie że coś o Niallu ^_^
    Pozdrawiam :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny czadowy no i tak dalej :P cudo, czekam na kolejną część :D
    już nie mogę się doczekać, genialnie sie zapowiada ;)
    Kiwi :)

    OdpowiedzUsuń