One Direction

One Direction

czwartek, 21 lutego 2013

33. One life.

WŁĄCZ!!

Położyłam się z uśmiechem na ustach i po paru minutach zasnęłam zmęczona niczym nie robieniem. Rano obudziły mnie promienie słońca, które dostawały się przez wielkie okno  w mojej sypialni. Wstałam w mojej PIŻAMCE i ruszyłam na dół mojego domu, żeby zrobić sobie jakiś pożywny posiłek. Na schodach wyrżnęłam jak zwykle o framugę moich drzwi. Złapałam się za bolący palec i skakałam na jednej nodze co doprowadziło do drugiego wypadku, który odbył się na schodach. Przeżyłam chodź wolałabym nie. Mam jedno życie, nikt go za mnie nie przeżyje, więc nawet jeśli zdarza mi się to codziennie będę się starać i walczyć o wspaniałe wspomnienia. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie naleśniki z nutellą i bitą śmietaną. Jednak po chwili kiedy miałam już zacząć jeść zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy, położyłam talerz na stolik i w mojej piżamce ruszyłam otworzyć. Otworzyłam je, a za nimi stało 5 chłopaków. Jeden z burzą loków na głowie i zielonych oczach, drugi z niebieskimi oczami jak ocean i blond włosach, trzeci z kasztanowymi krótkimi włosami i pięknym uśmiechem, kolejny z brązowymi włosami i niebiańskim ubraniem, miał roztrzepane włosy, ostatni miał kruczoczarne włosy, brązowe oczy i papierosa w ręce. Mogłam go już na starcie wykluczyć z rangi tych, z którymi mogę flirtować. Reszta jeszcze nie wiadomo jak wypadnie.
-Hej. -Powiedziałam słodziutkim i sztucznym głosem. Wszyscy w tej dzielnicy i nie tylko w tej uważają mnie za zimną sukę. Jestem szczera do bólu, wredna i lubię odsłaniać dekolt. Nie przejmowałam się tym, bo sami staruszkowie to mówili. Jestem dumna z tego kim jestem i mimo moim wadom kocham siebie nie wliczając ciała nie jest takie idealnie, ale zawsze mogłam być brzydsza lub garbata. Więc nie mam się na razie czego wstydzić. No chyba, że chodzi o seks. To tu mam do tego prawo, ponieważ myślą, że zaliczyłam już całe miasto, a tak na prawdę ja nigdy nie uprawiałam seksu. Londyn jest pełen tych obleśnych chłopaków, ale ja wolę poczekać na tego jednego. Jestem bardzo głęboka i lubię czasem pofilozofować. Kiedy ja rozmyślałam o wszystkim oni nadal stali przed moimi drzwiami.
-Ahh .. Przepraszam zamyśliłam się. Wejdźcie. -Zaprosiłam ich gestem ręki i ruszyłam do moich naleśników.
-Mieszkasz sama? -Zapytał czarnowłosy. Spojrzałam na niego piorunującym wzrokiem i modliłam się, żeby ktoś zmienił temat.
-Ughh ... Tak mieszkam sama. -Wolałam unikać tego tematu. Nie był on dla mnie miły.
-A dlaczego? -Zapytał blondasek. Myślałam, że zaraz wyjdę z siebie.
-Bo kurwa tam mi się spodobało, a wam chuj do tego, jasne? -Blondasek zrobił oczy jak pięć złoty i już się nie odzywał. Nikt się nie chciał odzywać. Westchnęłam ciężko i usiadłam koło blondaska.
-Wybaczcie, ale to nie jest fajny temat, przynajmniej dla mnie. -Powiedziałam sięgając po naleśniki. Blondasem patrzał na nie jakby miał mi je zaraz wyrwać lub zabić za nie.
-Ymm, chcesz na zgodę? -Spojrzałam na niego, a jego oczy zaświeciły się. Zachichotałam i podałam mu talerz. Wszyscy po tym zaśmiali się i zaczęliśmy gadać. Niby o niczym, ale o wszystkim. Było mi dobrze w ich towarzystwie, zdałam sobie sprawę jak mi tego brakowało. Kiedy zrobiło się w pół do 15 chłopcy chcieli się zbierać do domu na obiad, ale zaproponowałam im u mnie. Zgodzili się. Kiedy zorientowałam się, ze nadal siedzę w piżamie przeprosiłam na chwile chłopców i poszłam na górę się ubrać w coś ładnego. Z szafy szybko ubrałam TO. Z powrotem wychodziłam z mojej sypialni i te sami czynności. Uderzyłam o framugę i spadłam ze schodów. Że ja sobie nic nie łamie, ani nie tłucze to jest zadziwiające. Westchnęłam ciężko i kiedy chciałam wstawać chłopcy przelecieli jakby oparzenia. Kiedy mnie zobaczyli Liam i Lou podbiegli i pomogli mi wstać. Zaśmiałam się i poszłam do kuchni zrobić jakieś żarcie.
WŁĄCZ!!

Włączyłam muzykę i tańczyłam krojąc marchewkę. W kuchni siedzieli chłopcy, bacznie mnie obserwowali i śmiali się. Nie przejmowałam się tym. Podszedł do mnie Liam i zaszedł mnie od tyłu. Był tak blisko. Poczułam ścisk w brzuchu. Wziął sobie kawałek marchewki i schrupał. Nadal stał za mną. Spojrzałam na jego twarz, która spoczywała na moim ramieniu. On też na mnie spojrzał. Uśmiechnął się i jedną ręką otulił moje biodra, a drugą dał jeden kosmyk moich włosów za ucho. Jego uśmiech był jak narkotyk. Uzależniał i namawiał innych do spróbowania go. Odwzajemniłam uśmiech i dalej kroiłam warzywa dając na rozgrzaną patelnie gdzie smażyły się. Liam nadal był bardzo blisko mnie. Jego głowa nie była już oparta, ale ręce dalej oplatały moje biodra. Czułam coś czego jeszcze nigdy nie czułam. Nie mogłam stwierdzić co to było dokładnie, ale wiem, że to coś fajnego. Czułam się przy nim inaczej. Taka bezbronna i bezpieczna jednocześnie. Wierzyłam, że jestem dla niego ważna. Ale to przecież niemożliwe zna mnie od paru godzin. Faceci nie zakochują się od razu. Im potrzeba pokazać, że mogą nas troszkę zepsuć. Ale zawsze kończy się tak, że znajdą część, której już nie będą chcieli i zastawią nas takie. Zepsute. Może mi nikt nie wierzyć, ale ja wiem jak to jest, chodź nigdy się nie zakochałam. Facetowi jest potrzebny czas i pokazanie, że nie będziemy czekać wiecznie. Jednak ... Jednak my tego nie potrafimy, bo nam zawsze zależy. Zawsze się staramy i cholernie cierpimy kiedy oni znajdą sobie inną zabawkę, którą się pobawią i zostawią bez jednej części. Serca ... Właśnie to nam zabiera ten jedyny, który odejdzie. Ale i tak chcemy iść i czytać z ruchu warg drogę jaką mamy dojść do szczęścia dzień po dniu. Moja myśli krążyły wokół tak lub nie. Zakochałam się czy to tylko zauroczenie jego osobą. A może to tylko chęć bliskości drugiego 36'6. Obiad był już gotowy i wszyscy jedli. Nie słuchałam ich rozmów. Wszystko krążyło wokół niego. Jeden gest, a potrafi z kobietą zrobić zepsutą część. Taką, która wymaga jego. Chce zostawić coś na później i czekać, aż nadejdzie ten dzień w którym dowiesz się, że ta odłożona część to właśnie ta  najważniejsza. Ta, którą chcemy schować, żeby jej nie stracić, ale oni ją odnajdują i niszczą kawałek po kawałku nawet o tym nie wiedząc. A my głupie i tak zawsze ufamy. Ale ... Może ty będziesz tym ideałem. Nigdy nie wiadomo co kryje dusza. Może ty jesteś inny i kochasz mnie? Powiedz kochasz? Patrzałam na niego. Widziałam mówił coś, ale nie chciałam słuchać. Sam jego widok mnie zadowalał. Ktoś mnie szturchnął, a wszystkich wzrok skierował się na mnie. Otworzyłam lekko usta, ale nie potrafiłam nic powiedzieć.
-Przepraszam ... -Wstałam i rozlewając sok porzeczkowy na swoje miętowe spodnie uciekłam na górę do mojego kryptonimu. Teraz chciałbym, żeby była ze mną mama. Ona zawsze widziała co robić w takich sytuacjach. Pomogłaby mi. Spłynęły mi łzy po policzkach, a oddech stał się ciężki. Szlochałam jak dziecko.
-Słonko zawsze będe przy tobie ty wiesz czego chcesz ja nie podejmę za ciebie decyzji... -To była ona.
-Mama? -Spytałam przez łzy. Zobaczyłam ją. Może ona ma racje. Nie może tyko na pewno. Ogarnęłam się i zeszłam na dół przebrana w TO. Chłopcy siedzieli i rozmawiali. Kiedy mnie zobaczyli rozdzabili usta i patrzeli. Miałam plan. Stanęłam na środku pokoju i uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił. Poczułam się pewniej. Włączyłam kasetę. Wyłączyłam światło, ale nie mogłam patrzeć na ten film na nim... Na nim właśnie moi rodzice zginęli. Kiedy zaczął się mój pisk i trzaski chłopcy nie wiedzieli co się dzieje. Ta kaseta nagrana była w moje urodziny wtedy zginęli w wypadku ja przy tym byłam, ale kazali mi uciekać. Byłam mała, ale rozumiałam co do mnie ktoś mówi. Czułam ból po ich stracie, ale wiedziałam, że są ze mną, zawsze. Film się skończył, ale nie wiedzieli co mają zrobić.
-Kasetę nagrałam ja. -Spojrzeli na mnie.- Kiedy jechaliśmy do wujków, żeby uczcić moje urodziny. Kazali mi wysiąść i uciekać. Samochód wybuchnął, a ja do tej pory mam bliznę, ale o tym później. Nikogo nie pokochałam i nie potrafiłam wybaczyć. Mimo, że to była niczyja wina. Czuję się winna, że ja jestem teraz tu i śmieję się z wami, a oni nie żyją. -Poleciały mi łzy.- Może nie zasługiwałam na ratunek, ale teraz wiem, że gdyby nie to nie pokochałabym Cię. -Spojrzałam na niego. Nie wiedział co zrobić, co powiedzieć. -Tak. Zawróciłeś mi w głowię, robisz ze mną co chcesz mimo, iż o tym nie wiesz. Złapałam się. I boję się tego uczucia. Ale wiem, że nie ode mnie to zależy serce nie sług... -Pocałował mnie. Bardzo namiętnie i z pasją. Po zamknięciu oczu widziałam nadal go. Wiedziałam, że słusznie postąpiłam mówiąc im o tym.
-Z pustyni przywieść deszcz, który ugasi pragnienie w nas... -Powiedziałam przez zamknięte oczy. Uśmiechnęłam się i otwarłam oczy. Uśmiechali się. Wszyscy. Wiem, że czuli żal i współczucie, ale nie zależało mi na tym poradzę sobie bez tego. Radziłam sobie 14 lat to i teraz dam radę. Pocałowałam Liam'a ponownie. Jego usta były ciepłe i miękkie. Tego właśnie mi brakowało. Od tamtej pory jesteśmy razem, a z chłopcami się przyjaźnie. Dziś idę na gale od chłopców. Ciekawe jak mnie ocenią?



To mamy kolejnego! Mam nadzieję, że się podobał :) Przepraszam za długą nieobecność, ale szczerze? Nie chciało mi się pisać, więc zrobiłam sobie krótką przerwę, ale już jest okey :) Jakbym chciała jeszcze jakąś przerwę to was o tym powiadomię <3 Pisać komentarze laseczki!

5 komentarzy:

  1. Super bardzo mi się podoba
    i napisałaś o Liasiu ^_^
    Fajnie że napisałaś bo już się bałam że zrezygnowałaś z pisania a tego bym nie przeżyła kocham czytać to co tworzysz :-)
    Mam prośbę czy następny mógłby być o Zaynie?
    Oczywiście jeżeli masz już jakieś inne plany nie chcę ich psuć
    :-) to tylko taka moja sugestia :-P
    Pozdrawiam i czekam na następny :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne z Zayn'em dla mnie to nie problem, a miałam pomysł na imaginy z gifami? Ale to nieproblem napisać dwa xd

      Usuń
  2. Super bardzo się ciesze bo wiesz dość dawno nie było Zayna i...
    A co do imagina z gifami to fajny pomysł jestem za :-D
    Pozdrawiam :-D :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny, bardzo długi :) podobają mi się te rozmyślania (jakkolwiek to nazwać xD ) które zamieszczasz w imaginiach, to sprawia że Twoje prace nabierają głębszego sensu :) oooch ale ja filozofuję ;P
    Kiwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba :) Masz coś po mnie xd

      Usuń