One Direction

One Direction

środa, 13 lutego 2013

29. Szczęśliwy telefon.

WŁĄCZ.!!

Byłam w domu. Obudził mnie dźwięk telefonu. Próbowałam udawać, że nie ma mnie przy nim, ale ten ktoś dzwonił już 12 raz. Wściekła sięgnęłam po Iphona i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Czego.?! -Wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
-Hey.! W końcu.! To ja [I.T.P]. Idziemy dziś na imprezę! Szykuj się, za 20 minut będziemy! -I się rozłączyła. Zastanawiał mnie fakt jacy 'będziemy'.? Spojrzałam na wyświetlacz, a na nim widniała 13 po południu. Wygrzebałam się spod kołdry i ruszyłam do szafy. Otwarłam ją i wygrzebałam TO. Poszłam się odprężyć pod prysznic. Kiedy byłam już umyta, ubrałam się i zeszłam na dół zrobić śniadanie i kawę. Woda się już gotowała, a płatki czekały na skonsumowanie. Kiedy miałam wziąć pierwszego kęsa zadzwonił dzwonek. Wstałam i ruszyłam do wielkich drewnianych drzwi. Otworzyłam, a w nich stała moja kumpela z jakimiś dwoma kolesiami. Teraz już wiem co miała na myśli mówiąc 'będziemy'. Otworzyłam szerzej i wróciłam do płatków. Zalałam kawę, a piękny zapach rozprzestszanił się błyskawicznie po kuchni. Wzięłam kubek i usiadłam na swoim miejscu kończąc śniadanie. [I.T.P] weszła razem z ciachami i rozgościła się jak to miała w zwyczaju. Wyjęła sobie miskę, płatki i zalała mlekiem. Usiadła przy mnie.
-Nie, nie musisz się pytać, czy możesz.
-Mogę.?
-Hahahhahahaha nie. Kup sobie. -Wyrwałam jej miskę i podałam ją czarnowłosemu. Z uśmiechem konsumował, dzieląc się czasem z kolegą. Jak to na [I.T.P] przystało wyjęła sobie łyżkę i wżerała mi moje płatki. Kiedy skończyliśmy jeść, wsadziłam miski do zmywarki i odwróciłam się do tego pasożyta.
-Kim jesteście? I jak tą debilkę poznaliście?
-Hahahahaha ja jestem Zayn, a to jest Harry. -Podałam im dłoń i przedstawiłam się.
-Hazz się po kryjomu podkochuje w twojej ... -Nie dokończył, bo został zaatakowany przez lokersa. Zaczęłam się śmiać i szturchnęłam lekko przyjaciółkę. Spiorunowała mnie spojrzeniem.
-Ej! Zayn ona też go kocha! -Kiedy wypowiedziałam to zdanie uspokoili się, a ona zrobiła facepalm. <KLIK>. Zachichotałam i wzięłam Zayn'a za rękę, zostawiając te gołąbeczki same. Ruszyłam z nim do mojej sypialni, bo to była moja najukochańsza miejscówka. Zayn rozwalił się na łóżku, a ja szukałam ciuchu na imprezę.
-O w dupę! Ile ty masz ciuchów! -Wykrzyczał mi do ucha, ponieważ stał za mną.
-Po twoim ubiorze sądzę, iż mniej ode mnie nie masz. -Powiedziałam odwracając się do niego przodem. Byliśmy bardzo blisko siebie, a on jeszcze zmniejszał tą odległość. W pewnym momencie drzwi się otworzyły, a my spojrzeliśmy w ich kierunku. Do sypialni weszli za ręce gołąbeczki.
-No proszę zostawić was samych na chwilę, a już się gorąco robi. -Wykrzyczał pasożyt. ([I.T.P]).
Zayn usiadł na łóżku razem z Harrym, a ja z pasożytem szukałam czegoś na imprezę. Wybrałam TO. A pasożyt TO (:D). Oczywiście to norma, że ubierała moje ciuchy. 'Bo ja mam styl' tak chodź by ona nie. Kiedy byłyśmy gotowe była 19, a na 20 miałyśmy być na miejscu. Postanowiliśmy zagrać w butelkę tak dla lepszego humoru. Stało się coś na co czekałam całe po południe jak i wieczór. Całowałam się z Zayn'em. Jego usta były miękkie i słodkie. To było coś. Nie byliśmy jeszcze tamtego dnia oficialnie parą, ale po imprezie i wspólnie spędzonej nocy poprosił mnie. Byliśmy razem szczęśliwi.

Chyba muszę częściej pisać o czym myślę... Bo skoro to was skłoniło do pisania komentarzy, to jak się dowiecie o czym jeszcze myślę, to was gały wyjdą.. Ale dobra, jak na razie nie mogę się zabić.. Komuś obiecałam i nie mogę złamać obietnicy ... :) Imagin się podobał?? :)

4 komentarze:

  1. Troche krutki ale bardzo fajny i stwierdzam MASZ TALENT

    OdpowiedzUsuń
  2. Imagin jest świetny, wszystkie twoje imaginy są świetne :-)
    Pasożyt - to było niezłe :-D
    Czekam na następny :-D:-D
    Nie kończ pisania bo będzie mi smutno :-(
    I nie myśl o zabijaniu
    Błagam Cię no :'(

    OdpowiedzUsuń