One Direction

One Direction

czwartek, 14 lutego 2013

30. Szczęście.?

Tego imagina dedykuje Agacie z tego bloga ^^

-Tak jestem dziewczyną i lubię pooglądać fajnych facetów jak grają w piłkę nożną, lubię jeść jak świnia, zostawiać bajzel po siebie, narzekać na niego, malować sobie paznokcie, obgryzać je, po pewnym czasie sprzątać, spać, być leniem, i nie lubię jak ktoś narzeka na moje zachowanie.! Jeśli już mnie nie kochasz to możesz mnie zostawić.! -Wykrzyczałam mu w twarz ze łzami w oczach. Nic nie powiedział. Wziął kurtkę i wyszedł trzaskając drzwiami. Czy on mnie już nie kocha.? Czy woli tą elegancką i starą mnie.? Może.. Może czas mu dogodzić... Zaczęłam od domu. Nie wyglądał najlepiej z tego punktu widzenia. Zaczęłam od góry. Porządek w szafach, na pułkach, segregacja itp. Kiedy nasza sypialni była już zrobiona na błysk, zostały mi jeszcze paręnaście innych pomieszczeń. To nie pocieszające, ale taki żywot kobiety. Często się kłócimy, ale tym razem porządnie mu wygarnęłam wszystko. Czym ja jestem.? Machiną do sprzątania, gotowania i innych dupereli.? Mam 19 lat niech też nie wymaga ode mnie super porządku i codziennych domowych obiadków. Czas nadszedł by dorosnąć i to zmienić. Kiedy tak rozmyślałam zrobiło się bez niego strasznie cicho. Włączyłam na całego fula album One Direction. Kochałam jego jak i jego głos. Niczego mu nie brakowało. Przy muzyce wszystko szło mi wszystko sprawniej. Cały dom już błyszczał. Postanowiłam się teraz wziąć za siebie. Umyłam się, spięłam włosy w TO. Swobodne kosmyki spadały mi na policzki. Pomalowałam długie paznokcie na czerń i kiedy były już suche ubrałam się w TO. Zeszłam na dół i przygotowałam zapiekankę, którą tak bardzo lubił. Włączyłam nastrojową muzykę i porozrzucałam płatki od korytarza do salonu, gdzie mieliśmy zjeść. Zapiekanka już była gotowa, a po Liam'ie ani śladu. Bałam się, ze coś mu się stało. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. To na pewno był on. Zanim dotarł do salonu trochę mu to zajęło. Miał bukiet czerwonych róż i nieśmiały uśmiech na twarzy. Podeszłam do niego i pocałowałam tak namiętnie jak jeszcze nigdy.
-Pięknie wyglądasz, ale wolę cię w dresie i bluzkach na ramiączkach. Taką cię pokochałem i z taka chce umrzeć. -Pocałował i dał mi bukiet. Włożyłam go do wazonu z wodą i nałożyłam zapiekanki na talerze zanosząc je z Liaśiem do salonu. Po wspólnej kolacji i rozmowie przystaliśmy na tym co jest teraz jak będzie mi się chciało to sprzątam, jak nie to on to robi. Kochaniutki.. Dobrze, że on wiem, ze mnie się nigdy nie chce. Pozmywał po kolacji, a ja rozebrałam się do bielizny. Ułożyłam na łóżku i czekałam na mojego miska. Drzwi się uchyliły, a w nich stanął Liam. Uśmiechnął się zadziornie, a ja podeszłam do niego. Położyłam rękę na torsie i stanęłam na palcach, żeby dostać się do jego soczystych ust. Jestem od niego o głowę niższa to nie takie proste jak się wydaje. Zaśmiał się przez moje nieudane próby i podniósł za uda. Ja wiedząc jak to lubi oplotłam nogi wokół jego bioder i całowałam namiętnie. Liamś przyparł moje ciało do zimnej ściany przez co przeszedł mnie dreszcz. Zaczął całować moją szyje, a ja odchyliłam głowę do tyłu, żeby udostępnić mu więcej miejsca. Wiedział, ze to kocham. Nasz stosunki seksualne się pogorszyła kiedy ... W sumie to nie wiem kiedy, ale wracając do seksu, który za chwilę nastąpi. 
Ranił moje usta poprzez pocałunki. Siłował się z zapięciem stanika, jednak po chyli usłyszałam nie za ciekawy dźwięk, a stanik poleciał na ziemię. Lizał, przygryzał sutki, które robiły się twarde pod wpływem jego dotyku. Czułam, że robię się wilgotna. Pozbyłam go koszuli w kratę i dotykałam nagrzanego torsu poznawając zakątki, które już znałam na pamięć. Nasze języki walczyły ze sobą. Położył mnie delikatnie na łóżku. Czułam, ze nie chciał mi zrobić krzywdy. Po chwili byłam naga. Liam zjechał do partii brzucha, a potem do mojej brzoskwinki. Polizał po całej długości i bawił się łechtaczką. Jęczałam i wykrzykiwałam jego imię. Lubił to. Sprawiał mi przyjemność. Spił wszystkie moje soki i czule pocałował pozostawiając posmak własnej kobiecości. Całował kiedy niespodziewanie zaczął we mnie wchodzić. Przez przypadek i w chwili napięcia ugryzłam jego język. Nie przejął się tylko lekko jęknął. Jego ruchy były sprawne i energiczne. Sprawiał mi niesamowitą przyjemność. Całował otulając mój język swoim.
-Lia..m...to..ja..już... Ughh... -Poczułam jak całe moje mięśnie się odprężają, a sperma mojego ukochane rozpływa się po moim ciele.
-Kocham Cię... -Wyszeptał mi do ucha, a ja się lekko uśmiechnęłam. Zobaczyłam troszeczkę krwi na jego wargach. To zapewne przeze mnie.
-Boli cię...?-Spytałam zmartwionym głosem przejeżdżając lekko kciukiem po wardze. 
-Nie kochanie. Nie boli mnie. -Pocałował mnie w usta i zaniósł do wanny w której się wykąpaliśmy, a potem zasnęliśmy w swoich objęciach. Po tym zdarzeniu Liam poprosił mnie o rękę. Oczywiście się zgodziłam. Na razie tylko narzeczeni za parę lat weźmiemy ślub i urodzę mu gromatkę dzieci o których tak marzy.

To mamy następny.! Co sądzicie.? Mam nadzieję, ze się podobał <3 Dla Agatki <3 ^.^ Wybaczcie, ze taki krótki, ale teraz tylko takie będę pisać, ponieważ nie mam zbyt czasu (mam ferie, ale to nie znaczy, ze wolne od prac) i po prostu chyba lepsze krótkie niż żadne co nie.? Jak macie jakieś sugestię co do tego tematu to piszcie. <3 

4 komentarze:

  1. Ja cię po prostu kocham!!!!!
    Jest świetny a jeszcze +18 awwww boskie
    i na dodatek z Liamem
    Dziękuje za dedykacje
    I love U ^_^

    OdpowiedzUsuń

  2. Bardzo fajne choć troszkę +18 ale i tak fajny. KOCHAM LIAMA!!!!!!
    Dominika. Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobię Ci dedykacje z Liam'em jak będę pisać o nim :)

      Usuń