One Direction

One Direction

sobota, 5 stycznia 2013

9. Szanse ma każdy...Część 4

Szliście gdy naglę...
Lou dostał piłką od siatkówki w głowę. Zaczęłaś się śmiać jak opętana. Lou tylko spojrzał na ciebie złowrogo.
-Jejku przepraszam...-Podeszła jakaś ładna dziewczyna gdzieś w naszym wieku, zgrabna. Od razu przestałaś się śmiać. Lou zaczął z nią rozmawiać wiedziała, że za nim stoisz, ale i tak widać było jak z nią flirtuje. Miałaś ochotę wyszarpać ją za włosy i utopić, ale powstrzymałaś się i odeszłaś od nich wkurzona. Po chwili byłaś już koło chłopców nie zauważyli cię. Uśmiechnełaś się do siebie i oblałaś ich wodą, którą były nasączone twoje włosy. Szybko wstali i zaczęli iść w twoim kierunku. Zatrzymali się i spojrzeli na parkę rozmawiających. Prychnęłaś i usiadłaś na kocu. Posmarowałaś się olejkiem i położyłaś ma brzuchu zakrywając twarz. Poczułaś lekkie ukucie w bok, ściągnęłaś koszulkę  z twarzy i podniosłaś ją tak, żeby popatrzeć na sprawcę. Był to Zayn. Patrzał na ciebie zmartwionym wzrokiem. Usiadłaś i nic nie mówiłaś, on też nie. Zaczęły ci spływać łzy po policzkach. Robiły mokre ścieżki, które po chwili znikały pod wpływem ciepła, ale pojawiały się następne. Zayn nic nie mówiąc  przytulił mnie. Chłopcy podeszli i usiedli wszyscy na moim kocu zważywszy na to, że nie był duży było nam ciasno. Pocieszali mnie. Udało im się. Po chwili śmiałam się z głupich żartów o ludziach, którzy przechodzili koło nas. Chłopcy zaczęli się przepychać i poleciałam plecami na piasek. Zaczęłam się śmiać z samej siebie. Moje włosy zmieszały się z nim. Podniosłam się i po chwili podszedł do nas Lou z tą dziewczyną. Tego było już za wiele. Myślałam, że zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. Wstałam podeszłam do Lou i namiętnie go pocałowałam. To było zamierzone i na pewno nie z miłości tylko, żeby pokazać jej, że on jest mój i nikogo innego puki nie zdeklaruje, że nie jesteśmy razem. Oderwałam się od chłopaka. Dziewczyna widać była zaskoczona.
-To może ja już pójdę... -Odeszła, a ja kiedy nie było jej już w zasięgu mojego wzroku odsunęłam się od Louis'a i dałam mu plaskacza. Lou złapał się za policzek i spojrzał na mnie zdezorientowany.
-Jeszcze 10 minut temu zapytałeś czy będę twoją, a teraz flirtujesz z jakąś ladacznicą.! Jak chciałeś sobie poflirtować to trzeba było mnie zostawić w domu i w ogóle nie robić nadziei.! A ja z tobę spałam. ! -Wydzierałam się na całą plaże. Wzięłam swoje rzeczy i odeszłam zostawiają ich. Za mną pobiegł Zayn.
-Co.? -Mówiłam załamanym głosem.
-Ktoś cie musi odwieźć. -Uśmiechnął się do mnie, ale nie byłam w stanie odpowiedzieć tym samym. Myślałam, że będzie idealnie, ale chyba się myliłam nie chyba tylko na pewno. Wsiadłam do auta, a kiedy mieliśmy już odjeżdżać Lou stanął przed autem i nie chciał się ruszyć. Przez otwarte okno wszystko słyszałam. Zaczął śpiewać piosenkę.

Włącz TO.!

Am I sleep am I awake or somewhere in between
I can’t believe that you are here and lying next to me
Or did I dream that we were perfectly entwined
Like branches on a tree, or twigs caught on a vine

Like all those days and weeks and months I tried to steal a kiss
And all those sleepless nights and daydreams where I pictured this
I’m just the underdog who finally got the girl
And I am not ashamed to tell it to the world

Truly, madly, deeply I am
Foolishly, completely falling
And somehow you kicked all my walls in
So baby say you’ll always keep me
Truly, madly, crazy, deeply in love with you
In love with you

Should I put coffee and granola on a tray in bed
And wake you up with all the words that I still haven’t said
And tender touches just to show you how I feel
Or should I act so cool, like it was no big deal

Wish I could freeze this moment in a frame and stay like this
I’ll put this day back on replay and keep reliving it
‘Cause here’s the tragic truth, if you don’t feel the same
My heart would fall apart if someone said your name

Truly, madly, deeply I am
Foolishly, completely falling
And somehow you kicked all my walls in
So baby say you’ll always keep me
Truly, madly, crazy, deeply in love with you

 I hope I’m not a casualty
I hope you won’t get up and leave
Might not mean that much to you
But to me it’s everything
Everything

Truly, madly, deeply I am
Foolishly, completely falling
And somehow you kicked all my walls in
So baby say you’ll always keep me
Truly, madly, crazy, deeply in love
With you
In love
With you
In love
With you

Po skończonej piosence zaczęłam płakać jak dziecko. Wysiadłam z auta i podbiegłam do Lou. Mocno go przytuliłam. On odwzajemnił mój uścisk. Zamknęłam oczy i cieszyłam się, że mam kogoś takiego. Chodź może zranił mnie już dość sporo razy miłość wybaczy wszystko.  Co nie.? Zawsze myślałam, że nigdy nie znajdę takiej osoby z którą będę wstanie zrobić największą głupotę jaką bym chciała zrobić, ale teraz to robię.
2 lata później:
Stoję na moście trzymam się uważnie poręczy. Mimo, iż chce skoczyć boje się. Tak wiem jestem tchórzem sama zdecydowałam, że chce to zrobić, a teraz się boje.
-Kochanie skaczemy.? -Lou spojrzał na mnie. Objął mnie w pasie i mocno przytulił. Skoczyliśmy. Piszczałam jak głupia. Dotknęliśmy czubkami palców wody i lina wciągnęła nas z powrotem w powietrze. Lou mocno mnie trzymał. Pocałował mnie namiętnie i po chwili usłyszeliśmy łódź. Chłopaki śmiali się z nas. Odpieliśmy się od linki i wylądowaliśmy w wodzie. Pomogli nam wsiąść na łódkę i ruszyliśmy na brzeg. Jestem w nim tak strasznie zakochana. Dziś jest nasza rocznica. Lou zaplanował dużo niespodzianek. Byłam dumna z niego, że tak się stara. Ja wierze, że będziemy razem już do końca życia...

The End.!

 


  
Wiem, że kiepskie zakończenie, ale starałam się :) Komentujcie plis.! Teraz anonimy też mogą. Dostałam dobrą radę od dobrej blogerki ^^

7 komentarzy: